blog

BLOG

po co Ci koci behawiorysta?

Koci behawiorysta jest jak tłumacz: przekłada z kociego na ludzki. Jest pośrednikiem między opiekunem a jego pupilem i ma za zadanie przekazać Ci swoją wiedzę po to, abyś zaczęła/zaczął widzieć właśnie jego: kota.
koci behawiorysta

życie z kotem to sztuka kompromisów

cechy dobrej komunikacji z kotem

czy kot domowy sam się udomowił?

BLOG

kot grzeczny, czyli jaki?

Zdarza mi się przyjść na konsultację w kwestii jakiegoś problemu, np. załatwiania się poza kuwetą i w trakcie wywiadu przeprowadzanego z opiekunami usłyszeć “ale tak poza tym, to jest bardzo grzeczny!”. 

Życie z kotem to sztuka kompromisów

Przy czym kompromisem ze strony kota jest życie z nami, a kompromisem z naszej jest dostosowanie naszego trybu życia/otoczenia/środowiska do potrzeb kota.

Od kota nie powinno się niczego oczekiwać. Życie z nim to przywilej, a jego zdrowie, szczęście i ogólnie pojęty dobrostan zależą od naszych możliwości, ale przede wszystkim własnej edukacji. Odrzucenia ludowych mądrości i stereotypów na rzecz coraz lepiej dostępnej wiedzy.

Jeśli przyjęcie kota pod swój dach i wrzucanie mu raz na jakiś czas karmy do miseczki jest dla ciebie szczytem łaski - nie bierz kota. Nie robisz mu przysługi, nie czyni to z ciebie "dobrego człowieka". Co więcej, psujesz swoje i jego życie. Komplikacje nadejdą. Czy będą to zachowania agresywne, czy sikanie na kanapę, czy rosnąca wzajemna niechęć - może to się różnie objawić.

Jeśli nie chcesz, aby tak było - doedukuj się. Kup polecaną przez współczesnych specjalistów książkę, idź do behawiorysty, wykup webinar o kociej komunikacji, dowiedz się, jakie kot ma potrzeby poza fizjologicznymi. Naucz się z nim spędzać czas. Zaangażuj się.

A kiedy to piszę Majeczka leży mi na kolanach i mruczy przysypiając. To moja nagroda, najpiękniejsza z możliwych.

Komunikacja z kotem

Cechą dobrej komunikacji jest jej wzajemność. Ktoś wysyła sygnały, ktoś inny je odbiera, przetwarza i wysyła odpowiedź. Niby oczywiste, ale jak przekłada się to na relację z kotem?

Nasze koty przede wszystkim chcą być słyszane. Dlatego będą wysyłać komunikaty, aż uzyskają odpowiedź. Tofu inaczej komunikuje się ze mną, a inaczej z moim partnerem. Jeszcze inaczej z kotką Majką, a inaczej z innymi kotkami, które były u nas w ramach domu tymczasowego. Bo każdy, czy to kot, czy człowiek, odpowiada inaczej.

Przykład: Tofu, abym go "usłyszała" najczęściej siada w bliskiej odległości ode mnie i czeka, aż na niego spojrzę. Wie, że miauczenie zignoruję (często mam słuchawki), a drapaniem niczego nie wskóra (ignoruję go wtedy). Gdy więc potrzebuje ode mnie atencji - gapi się na mnie, jak największy słodziak, a ja z rozczuleniem zaczynam machać wędką. Obydwoje się tego od siebie nauczyliśmy.

Wniosek? Zastanówmy się, czy drapanie mebli, przebieganie po biurku lub zrzucanie przedmiotów ze stołu to nie próby zostania wysłuchanym. Czy nie są to jedyne momenty, kiedy kot może liczyć na jakąkolwiek odpowiedź, czy przez przypadek nie nauczyliśmy go tego - ignorując wcześniejsze próby nawiązania interakcji. Koty są bardzo mądre, nie zostańmy więc w tyle.

Kot domowy

Wiecie, że ponoć kot domowy sam się udomowił?

Nie byłabym sobą, gdybym nie wsadzała kija w mrowisko i nie pytała: czy tak serio było?

W stereotypach dotyczących postrzegania kotów nadaje im się cechy niezależnych indywidualistów. W przeciwieństwie do psów, które potrzebują człowieka i nie ma dyskusji na temat tego, który gatunek udomowił który. Koty uważane są za to wciąż za wolne duchy, nie potrzebujące tak naprawdę opiekunów.

Tymczasem zarówno psy jak i koty "podeszły" do osad ludzkich, ponieważ znalazły w tym korzyść. Od tego momentu ruszyła cala machina ewolucyjna, w wyniku której mamy na świecie te dwa, zależne od człowieka gatunki. I to człowiek oba te gatunki od siebie uzależnił.

Mówienie o kocie, że sam się udomowił, znosi odpowiedzialność z człowieka, który winien jest kotu opiekę. To my wystawiając na progach domów miseczki z jedzeniem te 9 tysięcy lat temu, zmieniliśmy koty na zawsze. Nie pozostawiajmy ich zatem samych sobie, na śmierć, na głód, na strach.

Na zdjęciu kot domowy reprezentowany przez Majeczkę, z pełnym brzuszkiem i w bezpiecznym domu.

kot rozciągnięty na dywanie
Szukaj